Następne polowanie na Kamienisku, po 2 tygodniowej przerwie. Dwudziestu myśliwych w tym jedna Diana ruszyło w pierwszym miocie na Wiszczury. Miot brany odwrotnie niż poprzednio nie przyniósł wyników, chociaż dziki zgłoszone zostały przez psy i nagankę, nie wyszły z miotu. Kolejny miot także bez efektów, ale po nim znakomite flaczki przygotowane przez zespół Fedan-Sowa. Po posiłku "Wilczy miot", w którym już na początku psy poprowadziły dziki na linię myśliwych. Strzelał Prezes i autor tego teksu. Na rozkładzie znalazło się dwa dziki w tym jeden z bardzo okazałym orężem. Kolejny miot "Pastwisko", i jelenie które przeszły przez linię myśliwych nie strzelane ze względów bezpieczeństwa. W ostatnim miocie padły 2 lisy i polowanie zostało zakończone uroczystym pokotem.