20-11-2009

 



W piękny słoneczny poranek myśliwi zebrali się na zbiórce przed kolejnym polowaniem na Kamienisku. W planie był "Wilczy miot", Wiszczury i Łożanka. W pierwszym miocie mimo wielkich oczekiwań słychać było jedynie śpiew ptaków i zbliżającą się niespiesznie nagankę. W następnym miocie dobre humory i niemałe emocje wreszcie się pojawiły. Pies Bero rozbił na części dużą "huczkową" watahę i można było usłyszeć kilka strzałów na całej linii myśliwych. Dużym szczęściem obdarzył św. Hubert kol. Pietrzaka który z zimną krwią strzelił z kilku metrów do pokaźnego odyńca, ochrzczonego później przez kolegów przydomkiem "Tato". W następnych miotach w tzw. zakolu i młodnikach spotkaliśmy następne watahy, jednak brak skuteczności strzałów nie powiększył dziczego pokotu. Ucierpiały jedynie dwa dęby czerwone. Prowadzący polowanie kol. Wiesiek Sowa w zakolu Szkła strzelił łanię i na tym zakończyliśmy polowanie. Piękna pogoda i wysoka temperatura sprawiły, że polowanie należy uznać za bardzo udane.