18-11-2007

 



Takiej scenerii polowania nie mieliśmy już chyba od dwóch lat; śnieg, mrozik sprawiają, że polowanie musi być udane. Tak też i było. Prowadzący Wiesiek Sowa zaczął od razu mocnym akcentem, bo juz w pierwszym miocie przy Tuchli gęsto padały strzały na obu flankach i psy grały bez przerwy. Łowczy, Andrzej Mazepa i Józek Litwiński zaliczyli po dziczku. Dodatkową atrakcją jest to, że jeden dzik jest wyraźnie czarnobiały. Po pysznej grochówce kolegów Staszka Szrama i Janusza Nyczaja znowu fajny miot - na Leszka Stupaka, stojącego przy ,,Stawku" wychodzą trzy byki. Pada jeden selekt, dwa przyszłościowe byki zostają w miocie. Później koźle ,,kładzie" jeszcze Józek Marczak. W kolejnych miotach widziane były inne byki i dziki. Okazały pokot zakończył to fajne polowanko.